Relacje » Zamek w Łapalicach może po raz ostatni, 27 września 2008
Relacja bedzie krotka:) Wystratwaliśmy w 5 z Gdyni, w Łapalicach dołączył Flash, zamek nadal stoi i ma się dobrze, zostaliśmy z niego kulturalnie wyproszeni. Droge powrotną proponował Flash z swoim GPsem. Było błotko, wiatr, piękne widoki i piesek Reksio (bydle wielkości roweru). W Przodkowie z uwagi na ból kolana odłączył sie od nas Eugeniusz. Klucząc sobie spokojnie dojechaliśmy do Chwaszczyna gdzie Flash i Paweł popędzili do Gdańska, a nasza trójka czyli: Jaro, Obcy i Ja do Gdyni. Po drodze bliskie spotkanie z autobusem lini 171, który prawie nas zepchnął z drogi-dopędziliśmy go na pętli autobusowej, były zgrzyty ale sprawa pozostaje otwarta i niech pan kierowca weźmie czasem na wstrzymanie. Tak w skrócie wyglądał nasz wypad. Towarzystwo jak zwykle dopisało, pogoda również. Na niedziele planowaliśmy Wieżyce, ale jak to Jaro stwierdził po co dwa razy jechać w to samo miejsce, a od siebie dodam, że dostaliśmy nieźle w kość. Dystans wycieczki w całości zrealizowany, a nawet troszke więcej. Dziękujemy wszystkim za przybycie i dobrą zabawe. SABA