Relacje » Czwartkowe Spacery "Dolina Radości", 5 czerwca 2008
Ten Czwartkowy Spacer zaczął się dość zabawnie. Organizator który nawet się nie spóźnił urządził sobie wycieczkę po zapomniany w domu telefon. Mimo wszystko wymarsz nastąpił o normalnej porze.
Oliwę pokonaliśmy przemierzając alejki Oliwskiego Parku. Podziwialiśmy w nim pływające w stawach ryby oraz ekwilibrystyczne pokaz jazdy pewnego skate mana.
Minęliśmy Szkołę Białą. Tereny po cysterskie opuściliśmy przez bramę Domu Zarazy. Przygotowując wycieczkę na necie znalazłem ciekawostkę widniejącą na ścianie jednego z mijanych przez nas domów. Otóż koszarujący tutaj w 1945 roku czerwonoarmiści wysławiali swoją armię zdobywającą Berlin poprzez umieszczenie stosownego napisu na elewacji.
Ścieżka przyrodnicza „Dolina Radości” którą mieliśmy powędrować zaczyna się przy zabytkowej Kuźni Wodnej. Jednak my po drodze znaleźliśmy kilka niezmiernie interesujących miejsc. Czyli makowe pole, oraz Dwór Ernsttal.
Wspomniana już ścieżka, okrąża całą Dolinę Radości Najpierw powiodła nas do Dworu Schwabego w którym to dziś znajduje się ekskluzywny hotel „Dwór Oliwki”. Idąc drogą młyńską wykręciliśmy ze znakami czarnymi, aby zobaczyć Starą skocznię zbudowaną w 1932 przez Ochotniczą Służbę Pracy (Erbaut im Freiw Arbeitsdienst). Znaleźliśmy pomnik skoczka który zginął na niej w 1940 roku, a na samym jej szczycie pozostałości, po wieży najazdowej.
Dalsza droga powiodła nas grzbietem, a właściwie wzdłuż okopów z 1945 w których na tyle zaciekle bronili się Niemcy, że Rosjanie przebili się dopiero w rejonie Sopotu. Nimi zeszliśmy do ciekawego architektonicznie budynku w którym przed wojną mieściło się nadleśnictwo Gdańsk.
Doszliśmy do Osady Rybaki Jeszcze niedawno stał tutaj betonowy płot który ogradzał farmę lisów. Wykręciliśmy ze znakami rowerowymi w stronę Diabelskiego Kamienia Jednak na [B]Czarcią górę już się nie pofatygowaliśmy. Przeszliśmy Zajączkowski Potok i przemierzając tereny planowanego rezerwatu ”Dolina Radości” wróciliśmy do mijanej wcześniej osady. Teraz lekko w górę asfaltem i skręt w lewo. Ups, grupa idąca daleko z przodu weszła nie w tę przecinkę . Omijamy w ten sposób powaloną [B]Kochankę Dominika i przez Wzgórze Danza schodzimy do Doliny Schwabego Mijamy postawiony tutaj przez Towarzystwo Upiększania Oliwy głaz i mijając Kuźnię Wodną schodzimy drogą filozofów. Po drodze mamy jeszcze możliwość przyjrzenia się Zameczkowi Mormonów