Satan zorganizował wycieczkę w Beskid Niski. Powolniak z urzędu :) został wpisany na listę uczestników. ;)). Pojechaliśmy. W tydzień udało nam się zobaczyć 19 cerkwi. Odwiedzilismy m.in. te wioski: Zagórzany => Szymbark => Hańczowa => Wysowa Zdrój => Kwiatoń => Skwirtne => Owczary => Sękowa => Zdynia => Przysłop => Nowica => Oderne => Uście Gorlickie => Gładyszów => Krzywa => Wołowiec => Bartne => Bodaki => Ropica Górna. Co widzieliśmy ...zapraszam do galerii:). Nie mogłam się zdecydować które zdjęcia umieścić, więc postanowiłam dać pełny obraz tego, co sama widziałam. Szkoda tylko, że nie nagrałam filmiku z podejścia na Kozie Żebro (!!)...:))masakra:)) ta górka plus tona na plecach = padnięcie na twarz na finiszu:)). Stroma jak cholera:)!. ..a to Beskid...:). Polecam każdemu, kto będzie w tamtych stronach, nocleg w schronisku na Magurze Małastowskiej. Unikatowe, urokliwe, naprawdę niepowtarzalne miejsce. Klimat schroniska jest ujmujący. Z wiadomości praktycznych o zabarwieniu lękowo -traumatycznym :) - w nocy harcują w nim myszki:)) uprzedzam, że myszki lubią słodycze:)). Ze zdarzeń nadprzyrodzonych:)- przechadzając się po górskich ścieżkach Beskidu napotkaliśmy z Maćkiem niejednokrotnie na stado saren i jelonków. Coś wspaniałego. Przebiegały przed nami niemal na wyciągnięcie ręki..no może dwóch rąk..:) Nieznane mi dzikie ptaszyska tez krążyły nad głowami...zupełnie odludna, dzika kraina - jak się wydaje nie skażona jeszcze cywilizacyjną myślą kapitalizmu - choć i tu są wyjątki w zakresie upodobań naszych rodaków ze stolicy - niszczących spokój przyrody i zadumę tamtejszej społeczności, ich historię oraz codzienny sens życia. Ze zdarzeń niewiarygodnych:))- siedząc sobie późnym wieczorkiem po udanej wyprawie w schronisku na Magurze, gdzie oprócz nas była tylko obsługa schroniska...nagle niespodzianka!- do jadalni wpadł Kuba Terakowski!:)..jak się okazało - przeprowadzić wywiad z przemiłymi osobami prowadzącymi schronisko! heh...no i tym sposobem Satan sobie pogadał..:)). Z tego co wiemy, wywiad ukaże się za dwa numery w NPM:))
Pozdrawiam serdecznie P. Ewę oraz jej męża, czyli osoby prowadzące schronisko, dzięki którym czuliśmy się w nim tak wyjątkowo..oraz oczywiście Kubę!:)
Maćka pozdrawiać nie muszę!:D ...Beskid Niski..sercu bliski...:))