Relacje » Czwartkowe Błądzenie po TPK, 24 kwietnia 2014
No więc tak, zapowiadała się super pogoda... i była.
Zapowiedziało się super towarzystwo... i było. Szkoda Mario ze Ci luft z dumpera uciekł bo było kilka zjazdów na których puścił byś z radością klamki :)
Nauczeni przypadkiem zeszłego tygodnia omijaliśmy budowę metropolitalnej wielkim łukiem. Z Moreny w najprostszy sposób na Niedźwiednik. Na góralskiej się rozgrzaliśmy, potem podjechaliśmy zobaczyć stadion z punktu widokowego... tam po prawej :) Potem wróciliśmy i mieszanką zielonego, niebieskiego i czarnego w dowolnej kolejności dotarliśmy na Owczarnie, dalej za stacją Lotosu na górze Spacerowej dotarliśmy w okolice Borodzieja i znanym wszystkim wariantem dojechaliśmy do kamienia Heinekena. Pachołek sobie odpuściliśmy.
W PL czekała na nas Awari i Phantom. Miła niespodzianka. Za chwile przybiegł Flash. Po herbatce, wodzie i godzinnym odpoczynku pożegnaliśmy się i każdy rozjechał się w swoją stronę.
Pierwszy wybiegł Flash i to on tak naprawdę pierwszy dobiegł do Nowego Żaka. Biegnąc nie schodził poniżej 20 km/h.... :/ Na FB Tomek napisał że skoro piesza była odwołana, to dołączył się do części rowerowej.. na piechotę. Myślę że pod co niektóre górki wbiegł by szybciej od nas :) :) Nigdy nie przestanie zadziwiać.
Tym sposobem dotarliśmy do domów dość już późnym wieczorem.
Do następnego razu.
Statystycznie: - Błądzenie 25km - z dojazdami 49km