Relacje » Czwartkowe błądzenie - epizod wodny, 7 lipca 2011
- ślad dodał Mxer
Żeby nie zanudzać czytelnika, w dwóch zdaniach co się działo :)
Ori pokazał nam kilka nowych ścierzek. O dziwo już na morenie :) Jedziemy pod górkę, a Ori... tędy ostatnio na zawodach chłopaki mieli zjazd... pięknie. Zasapałem się strasznie ale wjechałem, zrasztą wszyscy dzielnie wygrali z tym podjazdem. (film nr 3)
Potem dzwoni Paluch, zmiana planu pierwotnego, odbijamy nad Wysockie. Spotkanie na Owczarni (nie wiem czy nazwa poprawna historycznie czy nie ;)). Ja nad jeziorkiem pomoczyłem nóżki i pora uciekać.
Texx złapał kapcia, wybacz że ma osoba nie poczekała ale czas gonił, nie zostałeś sam na pastwe wilków (komarów), obstawa była więc byłem spokojny że jakoś do domu wrócisz. :)
Ile wyszło jeszcze nie wiem, ślad dodam po południu. Było jak zawsze b. sympatycznie. Pozdrawiamy kolegę z Bąbelków którego spotkalismy na miejscu startu.