Uczestnicy: Aga, Ania, Małgosia, Kasia, Adder, Janusz/Stefan/Janek, Phantom, Marek-Ubot, Jarek, Sławek/Radek, i Mariusz
Dystans: 100 km
Trudność: łatwa
Kolejny piękny dzień za nami.
Na starcie pod Bramą Wyżynną zwyczajowo stawiło się więcej ŻARowców, ale ku mojej radości dołączyły do nas dwie nowe rowerzystki Ania i Małgosia. Wyruszyliśmy na czerwony szlak pod kierunkiem Marka, który doskonale zna każdą żuławską ścieżynę. Bardzo spokojnym tempem przejechaliśmy czerwonym szlakiem do Koźlin. Po drodze zatrzymywaliśmy się przy kościółkach i domach podcieniowych, które tak namiętnie fotografował Phantom. Następnie trochę zmodyfikowanym (pozbawionym błotnych odcinków) czarnym szlakiem dotarliśmy do Miłocina a stamtąd do Cedr Wielkich. Z Cedr skierowaliśmy się na Wyspę Sobieszewską, którą objechaliśmy i przez most pontonowy w Sobieszewie wyjechaliśmy na drogę do Gdańska. Pogoda była wspaniała, towarzystwo chyba zadowolone.
Zdarzyła się również mała przygoda organizatorce, która na śluzie w Przegalinie upuściła okulary na skutek czego straciła szkło i prawie ślepa była holowana 15 km do optyka ;-) Wielkie podziękowania dla Pawła, Phantoma i TW za asystowanie mi przy zakupie soczewek :-) Uratowaliście mi życie i jutrzejszą wycieczkę!
Wycieczka skończyła się pod LOTem zrobiliśmy w sumie 50 km + drugie 50 :-)