Relacje » Integracyjny Piknik po Wielkim Przejeździe Rowerowym, 5 czerwca 2011
Piknik... piknik... po pikniku
Start troszkę się opóźnił a to za sprawą że impreza w AWiF-ie zaczęła się kapkę później niż organizatorzy przewidzieli.
Na trawce spędziliśmy zaledwie kilkanaście minut. Na stacji BP spotkaliśmy pana na biku z 1863 roku jak dobrze pamiętam.
Po krótkim przywitaniu ruszyliśmy ul. Opacką w kierunku Pachołka. Na dole liczenie (E. doliczyła się tam 75 osób, w porywach było nas nawet 78) :)
Jedyna tak naprawdę góra, to podjazd pod Pachołek, nabraliśmy tam wysokości i Adaś piknie pociągnął w górę szlakiem zielonym. Do góry samo się wjechało :)
Pod Realem przerwa zaopatrzeniowa w amciu. Jakoś nikt nie narzekał na taka formę pozyskania strawy. Może i darmowe kiełbaski mają swój urok, ale nam również niczego nie brakowało. :)
Dalej na Owczarnie, koło Renka i asfalcikiem na Osową.
Miejsce piknikowania, to co zawsze.
Samo byczenie nie trwało zbyt długo, najedli się, pogadali... i po uciekali. Do fotki udało się jeszcze kilka osób zagonić.
Specjalne podziękowania dla uczestników za barak marudzenia, dzielne walczenie z górką która chyba aż taka straszna się nie okazała. Osobne podziękowania dla Adama, prowadzącego oraz wszystkich ulotkujących. Szczególnie charyzmatycznie czynił to w peletonie gdańskim WOJT. Szacun ! :)
Miło było zobaczyć TiR w tak dużej liczebności, odświeżyć kontakt. Wszystkich nowych uczestników zapraszam do udziału w wycieczkach turystycznych, jak daliście sobie radę z tą górką, dacie i na całych wycieczkach :)