Relacje » czwartkowe Błądzenie po TPK z koszulkami, 15 lipca 2010
- ślad dodał Vilk
Teraz wiem czego mi brakowalo !
Bladzenie, jakie to mile uczucie. W moim wykonaniu pierwsze w tym roku i mam nadzieje ze nie ostatnie. Czar TPK pokazala sie z jak najlpeszej strony. To bylo dla mnie prawdziwe bladzenie, bo na wielu z tych drog bylem pierwszy raz. Koniecznie te spontany trzeba powtarzac w nieskonczonosc bo sa kraina radosc ponurych czwartkow.
Na starcie zebralo sie nas... bo ja wiem, ze 16 osob. Tylko Sławek zbladzil na tyle ze go nie odnalezlismy. Pewnie awaria, czekalismy Slawku 15 min, ba Martusia sie spory kawalek cofnela, ale juz Ciebie niedoscigla.
Ja zabladzilem z 5 razy, ale zawsze ktos na mnie krzyknol i przywolal do porzadku.
W PL zebrala sie wieksza gromadka, polowa koszulek rozdana, teraz bedziemy lansowac sie razem :)
Dziekuje tym samym wszystkim za udzial, za to ze uczestniczyli w akcji t-shirt. Niech sie nosza i nieznosza :)
Styg.it .... no tak wyszlo ze Cie nie skojazylem. Stary jestem, tracam juz zdechla ryba i przepraszam ze nierozpoznaje Was wszystkich. :)
Alutka, mam nadzieje ze to nie ostatnie bladzenie z twoja osoba :) Fifi... czerowny jest najszybszy ! Rea w koszulce wygladala bosko.
Zdjec za wiela nie bedzie, obiecane 35 z powrotem do domu powinno wyjsc kazdemu.