Relacje » Lasy Kepy Oksywskiej, 14 października 2009
Była niezła rzeź... Ale daliśmy radę realizując cały plan ! W końcu jak nie my, to kto? W prawdze 55 km dały nam w kość tak jak ze 200 kilosów. Do domu wróciłem przemoczony, wymarźnięty i wieczór spedziłem pod kołdrą, ale dziś jest już wszystko ok.