Relacje » Rowerem na pyszny obiad (i jeszcze lepszy deser), 13 września 2009
Krótka zapowiedź wycieczki, krótka wycieczka, a więc i relację z wyprawy utrzymam w podobnej konwencji. ;)
W mglistą i dżdżystą niedzielę 13-tego września zebraliśmy się o godz. 10:00 przed Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku, aby wyruszyć na niedzielny obiad z deserem do zaprzyjaźnionego baru "LULA" w Koszwałach.
Odczekaliśmy jeszcze 10 minut na ewentualnych spóźnialskich, których i tak nie było, i wyruszyliśmy do celu licznymi dróżkami Żuław Gdańskich, przypominających wraz z rzekami, kanałami i rowami melioracyjnymi gęstą siatkę geograficzną.
Pomimo tak gęstej sieci dróg i tak udało nam się zaliczyć wjazdy na posesje gospodarstw oraz przejechać się po świeżym rżysku. ;)
Niespodziewaną atrakcją na trasie były dożynki w miejscowości Mokry Dwór, na które to zostaliśmy zaproszeni przez miejscowych strażaków OSP. Z zaproszenia skorzystaliśmy i w drodze powrotnej krótko uczestniczyliśmy w przygotowanej z wielkim rozmachem uroczystości dożynkowej.
Punktem kulminacyjnym niedzielnej eskapady był jednak obiadek w Koszwałach, gdzie z niecierpliwością czekałem na ocenę współbiesiadników co do jakości przygotowanych posiłków. Nota była celująca, o czym świadczyły postękiwania /z obżarstwa/ podczas wsiadania na rowery.
Miłą, zapowiedzianą wizytację podczas obiadu sprawił nam Mxer i Justyna. Przyjechali autkiem i, nie mając szans "przepedałować" obiadowych kalorii, zadowolili się tylko kawą.
Na mecie po przejechaniu 55 kilometrów zameldowaliśmy się ok. godz. 17:30.
Kolejny raz potwierdziło się, że nie należy bać się złych prognoz pogody. Nasze czerwone peleryny zaraz po starcie skutecznie odstraszyły groźne chmury, a potem była już tylko wymarzona na rower aura.
W wyprawie po raz pierwszy uczestniczył Piotr, któremu wyjazd się spodobał i obiecał uczestnictwo w kolejnych wycieczkach.
Wszystkim jeszcze raz dzięki za stworzenie wspaniałego klimatu i do zobaczenia na szlaku.