To co dziś zobaczyliśmy i zjechaliśmy zostanie długo w mej pamięci. Chyba nikt się nie spodziewał ze 120 km może tak wykończyć.
Góry,doliny,strumyki,rozlewiska,bagienka,chaszcze,jeziora. Było to dziś wszystko na wyciągnięcie ręki. Podjazdy z wielkim trudem pokonywane z buta. Dziesiątki wzniesień. Rekompensatą była przyroda,jej piękna dzikość i ,że na ziemi są jeszcze takie miejsca. Naprawdę polecam komuś kto chce się trochę ubłocić i zmęczyć i nacieszyć oko.
Okropny upał. Skwar doskwierał głównie w lesie. Duchota odbierała nam oddech,pot lał się strumieniami, hektolitry wody wypite.
Dziękuję wszystkim uczestnikom. A 100ny mój wypad na RwM uważam za jeden z fajniejszych i zaklasyfikuje go w pierwszej 3 ce.