Relacje » Lębork -Gdańsk kto nie był wcześniej, 31 maja 2009
Lębork jest położony w pradolinie Redy i Łeby rozdzielającej Wysoszczyznę Żarnowiecką i Pojezierze Kaszubskie. Prawa miejskie uzyskał w 1285 r z nadania Księcia Mściwoja II. Na przełomie XIX i XXw liczne pożary doprowadziły do całkowitej przebudowy miasta. Największymi zabytkami są kościół św. Jakuba zbudowany w 1345 r. , mury obronne i baszta bluszczowa , która swą nazwę zawdzięcza oplatającemu bluszczowi , który niestety wymarzł w czasie ostrej zimy w 1855 r. Zamek krzyżacki został zbudowany w stylu gotyckim w XIV w. Był on siedzibą krzyżackiego Wójta Dietricha von Loupheima. Na przełomnie XVI i XVII w został gruntownie przebudowany a w XIX w. mury i częśc budynków rozebrano. Pozostał tylko pozbawiony całkowicie cech obronnych budynek domu zakonnego , który od 1935 r , pełni funkcje sądu Neogotycki ratusz został zbudowany w latach 1898-1900. Wznosi się na nim okazała wieża z czworbocznym hełmem , zakończonym latarnią z iglicą. Reprezantacyjnym pomieszczeniem ratusza jest sala Rajców z belkowym stropem. Jej okna zdobią witraże miejscowej szlachty. Ze względu na remont torów trasa wycieczki rozpoczeła się w Bożympolu Wielkim przy stacji PKP. W pociągu jechała ze mną Gdańska Ekipa Rowerowa , która wybrała sobie kaszubskie szutry. Na początku udałem się z nimi przez lasy do Paraszyna , gdzie zrezygnowałem z podróży z tą grupą ze względu na lekkie przeziębienie , które mogło przeszkadzać w kontynuowaniu trasy po szutrach. Wróciłem więc do Bożegopola Wielkiego , gdzie trasą nr. 6 pognałem do Lęborka. Jak na drogę krajową ruchu wielkiego nie było. Za to pędziłem z wiatrem z prędkością 34km/h. Docieram tam w ciagu niecałej godziny. Spędzam tu ok.15 minut ,błąkajac się po starówce. W końcu ruszam wreszcie na właściwą w tym dniu trasę. Z miasta wydostaje się drogą nr 214 w kierunku Kościerzyny a później skręcam w lokalną drogę do wsi Linia. Tuż za miastem zagłębiam się w kaszubskie lasy. Po ok. 5km droga rozwidla się , w lewo na Nawcz , w prawo na Popowo. Obieram kierunek Popowo, gdzie droga idzie lekkim ale dość długim podjazdem. Dla odmiany za Popowem zaczyna się zjazd gdzie można trochę odpocząć. Potem znowu lekko pod górę do Zakrzewa , gdzie przejeżdżam przez przejazd kolejowy nieczynnej linii Lębork –Kartuzy. Stacja kolejowa zdążyła już nieźle zarosnąć sporymi krzakami. Jednak pojawiła się iskierka nadziei na reaktywowanie tej trasy. Otóż są plany włączenia jej do trójmiejskiej kolei metropolitarnej , która ma połączyć Gdańsk z lotniskiem Rębiechowo i Kaszubami. Dojeżdżam do Linii , gdzie w jednym miejscowych sklepów kupuje słodkie ciasto i wypijam puszkę pepsi , podziwiajac z zewnątrz miejscowy kościół. Z Linii obieram kierunek na Wejherowo. Zaraz za wsią zaczyna się bardzo ostry podjazd , ale przepiękne widoki niczym z Gór Świętokrzyskich rekompensują wysiłek. Podjazd jest do Tłuczewa , gdzie warto zwrócić uwagę na stojący po lewej stronie drogi dom podcieniowy , co prawda współczesny , ale tego typu budownictwo można zobaczyć raczej na Żuławach Wiślanych niż na Kaszubach. Kolejną miejscowością na trasie jest Strzepcz , do którego wjeżdżam bardzo ostrym zjazdem. Można tu obejrzeć piękny kościół z czerwonej cegły lub jechać dalej , kierując się wciąż na Wejherowo , dość ciężkim podjazdem. Jednak znowu wysiłek rekompensują mi wspaniałe widoki. Za Pobłociem skręcam w prawo na Łebno , gdzie wjeżdżam na drogę wojewódzką nr 224 Kartuzy – Wejherowo, którą jade w kierunku tego miasta przez Donimierz do Szemudu. Robie tu postój przy miejscowej poczcie zjadając kupione wcześniej drożdżówki , bowiem poszukiwania baru zakończyły się niepowodzeniem. Podsilony ruszam dalej. W Szemudzie porzucam drogę nr 224 , kierując się w prawo na Chwaszczyno , nawet są już drogowskazy do grodu Neptuna , ale do niego jeszcze kawałek drogi dokładnie 36km. Ostatni dłuższy postój robie w Kielnie , gdzie po spożyciu zapiekanki w drewianej karczmie spotykam ekipe rowerzystów RWM jadącą ze Słupska do Gdańska. Tak się składa że ja tez jadę w tym kierunku , więc od Kielna jedziemy razem. W Chwaszczynie jeden z uczestników odłącza się i jedzie do Gdyni. My natomiast postanawiamy do Gdańska jechać drogą początkowo z betonowych plyt a później gruntową w celu ominięcia ruchliwej drogi nr 218. Polnymi , betonowymi i asafaltowymi duktami jedziemy przez Osowę do trójmiejskiej obwodnicy , którą przecinamy znajdującym się nad nia wiaduktem i leśną drogą przez Owczarnie docieramy do bardzo zabytkowej dzielnicy Gdańska , Oliwa. Tu nasze drogi się rozchodzą , bowiem większość rowerzystów jest właśnie z tej dzielnicy i oni skończyli już wycieczkę. Ja natomiast pognałem ścieżką rowerową wzdłuż Alei Grunwaldzkiej przez Wrzeszcz do Gdańska Głównego , skąd ostrym podjazdem ulicą Cienistą do dzielnicy Chełm , gdzie mieszkam a to oznacza koniec wycieczki na 117 kilometrze. Trasa : Bożepole Wlk.- Paraszyno – Bożepole Wlk – Godętowo – Lębork ( właściwy start ) – Popowo – Zakrzewo – Linia – Tłuczewo – Strzepcz – Pobłocie – Łebno – Szemud – Kielno – Chwaszczyno – Osowa – Oliwa – Gdańsk .