Relacje » [było] Przegalina zaprasza, 14 kwietnia 2007
Dzien zaczol sie pozegnaniem grupy jadacej na wiezyce. O 10:00 powinolem z BP Justyne i pomknelismy w kierunku Urzedu Miasta, gdzie czekal na nas juz Marek /UBOOT/. Sciezkami wzdloz kanalow przemknelismy na olszynke, dalej kolo dzialek, rozdzielni pradu, macro.... bacznym asfaltem do sobieszewa. Przeprawa przez pontonowy i pierwasza przerwa w sklepiku na rogu. Po zakupieniu niezbednego prowiantu, zachaczylismy jeszcze przydrozna knajpe w celu.... taki i owakim :D Po malym z sokiem udalismy sie wzdloz martwej wisly /tutaj bedzie foto sarny, ktora przeplywala wplaw, jak uboot da, to dokleje/ do przegaliny. Mala sesja zdjeciowa, godzinne wylegiwanie sie na trawce i czas zaczac wracac do domu.
Droge powrotna obralismy troszke inna, mielismy dojechac do morza, by rownolegla przecinka asfaltowa przemknac pod Sobieszewo. Tutaj Marek tak depnol, ze zostawil nas z tylu... ja nie wiedzac gdzie w sumie jechac, przykukalem zielony szlak i skrecilem na niego. Na asfaltowa przecinke wpadlismy jakies ... metrow dalej i sladu po Uboocie juz nie bylo. Jak sie okazalo Marek zawrocil az do Sobieszewa za nami i juz nas nie dogonil.
Do domu wrocilismy wszyscy okolo 17, twarze nasze byly opalone tego dnia, zmeczenie srednie a kilometrow bezmala 70.
Dziekuje Justynie i Markowi za udzial w tej cichociemnej wycieczce.